Dziś niosę Wam tajny przepis, przez długi czas opracowywany i ulepszany. W naszym domu głównie jest tak, że ja jestem od sprzątania, a mój Mąż od gotowania i powiem Wam, że wcale mi to nie przeszkadza;) Ma chłopak talent. Dziś niosę Wam autorski przepis mojego Męża na pyszne drożdżowe bułeczki, idealne do burgerów, jak i na śniadanie. Częstujcie się Kochani!:)
Z tymi bułkami to jest naprawdę spory kawał historii. Mój Mąż długo szukał idealnego przepisu, który odpowiadałby naszemu wyobrażeniu o idealnych bułeczkach do burgerów. Puszystych, ale nie nadmuchanych, maślanych, ale nie za słodkich. Po wypróbowaniu kilku różnych przepisów, testowaniu, modyfikowaniu i ulepszaniu, powstał taki mały miks ich wszystkich, który zawsze wychodzi. Te bułki są idealne do tradycyjnych burgerów, jak i tych w opcji wege. Ale tak już wcześniej pisałam, są też świetne jako zwykłe pieczywo, ja uwielbiam je jeść na śniadanie, bo zawsze nam kilka zostaje. Łapcie przepis i koniecznie dajcie znać, jak Wam smakowały.
Drożdżowe bułeczki do burgerów według przepisu mojego Męża
Składniki na 8 dużych bułek lub 12 średnich:
- mąka pszenna np. typ 650 – 715 g
- mleko – 325 ml
- świeże drożdże – 40 g
- cukier – 25 g
- masło – 65 g
- żółtka – 3 szt (białka pozostawić do posmarowania bułek)
- 1 łyżeczka soli
- ser tarty do posypania
Wykonanie:
Świeże drożdże umieścić w miseczce i dodać cukier. Ucierać łyżką, aż staną się płynne. Dodać odrobinę letniego mleka. Mąkę przesiać do dużej miski i zrobić wgłębienie. Wlać rozczyn drożdży i oprószyć mąką. Przykryć ściereczką i ostawić w ciepłe miejsce na 30 minut.
Po 30 minut sprawdzić czy drożdże zaczęły pracować (będą się pienić). Jeżeli tak, to dodajemy resztę letniego mleka, żółtka, sól i mieszamy. Następnie dodajemy roztopione masło i zagniatamy, aż ciasto będzie gładkie i jednolite. Gdyby było zbyt klejące, należy dodać więcej mąki.
Formujemy kulkę, oprószamy mąką dno miski i umieszczamy w niej ciasto. Wierzch również oprószamy mąką. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 1 godzinę.
Ciasto po tym czasie powinno podwoić swoją objętość. Wyciągamy ciasto z miski i ponownie zagniatamy formując walec. Kroimy go na równe części (8 lub 12 w zależności od potrzebnego rozmiary). Z każdej części formujemy kulki i kładziemy na blachę do pieczenia.
Ponownie przykrywamy i zostawiamy w ciepłym miejscu na ok. 30-40 minut.
Smarujemy bułeczki białkiem i posypujemy tartym serem.
Pieczemy w 170 stopniach przez 17-20 minut, aż wierzch będzie ładnie zarumieniony.
I gotowe!
9 komentarzy
Aż jeść się zachciało:)
I oto chodzi :))))
No to już wiemy co będzie dzisiaj serwowane:) będzie pysznie:)
Super Aniu :)) I co udało Ci się je upiec, jak Wam smakowały?:)
wyglądają genialnie! Takie puszyste, delikatne jak chmurka. Mam nadzieję, że uda mi się je na dniach przygotować 🙂 Myślę, że super sprawdziłyby się także do podgrzania na grillu 🙂
Na pewno! Daj znać jak wyszły :***
To wcale nie takie trudne jak myślałam 🙂 Obawiałam się samodzielnie robić pieczywo, bo cały czas myślałam, że to trudne i wymagające wielu umiejętności. Spróbuję na pewno!
No widzisz!:) To koniecznie daj znać, jak Ci smakowały:)))
Mniam, bułeczki z serem na wierzchu. Muszę wypróbować tego przepisu! Wyglądają na mięciutkie i pyszne.