Dziś będzie o moich wnętrzarskich planach, marzeniach i abstrakcjach. O rzeczach, które chętnie bym u nas widziała. Niektóre z nich ułatwiłyby mi życie, inne połechtały designerskie pragnienia, jeszcze inny sprawiły, że nasz dom byłby w końcu skończony. Takie rzeczy niekoniecznie najważniejsze do życia i pierwszego wyboru, ale jak marzyć to na całego;) Jesteście ciekawi, co mi tam chodzi po głowie? Zapraszam na dzisiejszy post, być może i Wy znajdziecie tu jakąś inspirację:)
1. Drewniane belki. O matko, ależ mi się marzą! Jestem totalnie zakochana w stylu farmhouse, a tam prawie każde wnętrze pięknie je eksponuje. Bardzo mi się to podoba. Chętnie wstawiłabym je do swojego salonu, rozdzieliła nimi nasz aneks kuchenny. Chciałabym żeby były takie rustykalne, stare, z duszą… Marzy mi się to ogromnie. A Wy lubicie takie klimaty?
2. Miedziana lampa VERTIGO. Nie śledzę na bieżąco wszystkich designerskich trendów, nie ma tak, że mój dom musi być modny, na topie, że pragnę otaczać się jakimiś znanymi markami. Zapraszam do nas to, co mi się podoba, nie patrzę na metki, na kanony popularności, topowe marki. Ale, jakbym miała mieć coś stricte designerskiego w domu, kultowego, to zdecydowanie byłaby to ta lampa. Szalenie mi się podoba, wzdycham do niej od dawna, tylko ta cena…
3. Kolejna kultowa rzecz – mikser KitchenAid, czyż nie jest piękny? No chętnie widziałabym go w naszej kuchni, zwłaszcza że bardzo lubię piec ciasta, więc na pewno byłby mocno eksploatowany. No i jest śliczny, czyż nie? I to jeszcze jak! Wiem, że tu to totalnie podążam za modą, no ale cóż…czasem można, prawda?;)
4. Roomba. Odkąd mamy nowy dom, marzę o niej bezustannie. 150m2, białe podłogi u góry, tony piasku na dole, dwoje dzieci, kot i sad za płotem. Niech mi ktoś kupi ten odkurzacz, błagaaam;)))
5. Drzwi przesuwne. To kolejny element, który z ogromną przyjemnością zaprosiłabym do nas. Właściwie taki plan był od początku, takie drzwi mają rozdzielać naszą sypialnię od garderoby. Wszystko jest już pod nie przygotowane, tylko wiecie, jak to jest, wiecznie coś innego jest ważniejsze. No, ale kiedyś…
6. Fotel z rattanu. Ten fotel chodzi za mną, odkąd go tylko zobaczyłam. Założę się, że wędrowałby po całym naszym domu. Pasowałby mi dosłownie do każdego pomieszczenia. Piękny jest.
7. Kanapa z lnu to kolejne moje wielkie marzenie. W sumie jakbym mogła wybrać tylko jedną rzecz z tej mojej listy, to byłaby to właśnie ona. Wygodna, duża, miękka, bardzo szeroka, rodzinna, no idealna! To kolejna rzecz, która bardzo często występuje we wnętrzach urządzonych w stylu farmhouse i nic dziwnego, bo jest niezwykle stylowa, a przy tym wygodna. Niestety w Polsce jest mało popularna, przez co cena jest zaporowa, w każdym razie dla nas:/
8. Drewniana ławeczka. Odkąd Kasia z piątego pokoju pokazała u siebie taką ławeczkę, w dodatku pomalowaną na żółto i ustawioną przy stole, marzę o identycznej. Bardzo mi się to podoba, chciałabym, żeby i w naszej jadalni taka zamieszkała.
9. Duży kaktus/sukulent. Jak największy. Tak po prostu.
10. Kominek. Długo wstrzymywaliśmy się z jego budową, bo z jednej strony fundusze, a z drugiej brak dokładnej wizji jak powinien wyglądać. Ale w końcu udało nam się dokładnie go zwizualizować, wiemy gdzie ma być, jak wyglądać, więc czas w końcu zacząć działać. Mam nadzieję, że przed kolejnym sezonem grzewczym już u nas zamieszka.
To są właśnie moje wnętrzarskie pragnienia, małe marzenia, taka wishlista do spełnienia na kiedyś. Też sobie tworzycie takie listy? Co znalazłoby się na Waszej? Dajcie koniecznie znać!
10 komentarzy
Wybieram mikser i fotel 😉 kominek to takie serce domu i przy kominku wiesz że to dom a nie blok mieszkalny 🙂 pozdrawiam
Witaj 🙂 lampa Vertigo – mamy takie dwa cuda w pracy , faktycznie jest czaaaaaadowa , ale gorzej z utrzymaniem czystości :p
Robot Roomba – polecam !!! Mamy to cudo w domu – ogród , piach , dwójka dzieci , trzy koty i psisko normalnie piachu tyle, że piaskownicę można dziergać
Roomby jeszcze nie potrzebuję, ale mi się marzy do naszego nowego-starego-domu, który właśnie remontujemy. Mikser mam i totalnie polecam. Często piekę, a z nim się nic nie dzieje. Co prawda plastikowa pokrywa osłaniająca misę to jakieś nieporozumienie, ale mogę przymknąć na to oko, jeśli dostaję za to tak piękny, estetyczny i funkcjonalny sprzęt. Kupiłam 5 lat temu i nie żałuję ani złotówki 🙂 Drzwi przesuwne planujemy do naszej łazienki – będą oddzielać strefę toalety i prysznica od pozostałej części. Co lepsze: do ich budowy planujemy wykorzystać stare drewno pochodzące z remontowanego przez nas domu – totalny odzysk! Już nie mogę się tego doczekać! A jeśli chodzi o takie typowo aranżacyjne marzenia, to marzy mi się fotel bujany – ale nie pierwszy lepszy, tylko konkretny model 🙂 I kiedyś spełnię to marzenie! 😀 Ściskam!
Jako, że pół roku temu przeprowadziliśmy się do domu to taka wishlista pęka u mnie w szwach 🙂 Na pierwszym miejscu plasuje się pompa ciepła potem caaaaaała masa roślin do ogrodu. Z dodatków wnętrzarskich to marzą mi się stoliki nocne ze sklejki, kinkiety i komoda do salonu zrobiona pod zamówienie, żeby pomieściła wszystkie multimedialne gadżety. Jeśli chodzi o sprzątającego robota polecam z całego serca Xiaomi. Jest dużo tańszy od Roomby a spełnia swoje zadanie równie dobrze. Ja jestem zachwycona 🙂
Jeśli chodzi o robota to twoje marzenie może się spełnić. Ja tez wdychałam do Roomby bo innych firm nie znałam. Maz kupił dla mnie robota Roborock, który odkurza i myje u nas podłogę codziennie na 140 metrach od wakacji i wiesz co? Jest świetny! Zreszta poczytaj recenzje. A cena konkurencyjna 🙂
Na IG funkcjonuje jako @homegardenandme. Pozdrawiam!
W automatycznym odkurzaczu z czasem wyczerpuje się bateria i przestrzeń odkurza na dwa razy. Jak będziesz wybierała taki sprzęt do siebie, to zwróć uwagę by pamiętał co już odkurzył, a czego jeszcze nie i gdzie powinien kontynuować. Druga kwestia to wybór takiego urządzenia, które sprząta w sposób uporządkowany, a nie przypadkowy, by nie odkurzał jednego miejsca dwa razy, a innego w ogóle. Na YT są filmiki z testów, akurat Roomba nie wypada tu rewelacyjnie.
Ja mam Roombe i jak się jej wyczerpie akumulator podczas pracy, to się sama doładowuje i dokańcza sprzątanie
Z tej listy to mam roombę i kominek. O kanapie z lnu też marzę i jeszcze o szafie parowej.
Fajna lista! Belki, zwłaszcza takie „doklejane”, a nie pełniące rzeczywiście funkcji konstrukcyjnej to zupełnie nie moja bajka, ale pozostałe pomysły wszystkie mi się bardzo podobają 🙂
Robot odkurzający szczerze odmienił moje życie jeśli chodzi o kwestie utrzymywania porządku podłogowego w domu. Mamy spory metraż i psa, który wiecznie traci sierść. Zakup robota, okazał się prawdziwym zbawieniem. Roomba była super, jednakże teraz użytkuję odkurzacz konkurencyjnej marki (Chińska dobrze znana) i fakt jest taki, że iRobot jest 2-3 krotnie droższy od robota, który potrafi zdecydowanie więcej nie tylko technicznie, ale i technologicznie (mowa o apce z mapą całego domu i możliwość wyboru predefiniowanych stref czyszczenia).