Jeszcze tak nieśmiało, powoli wprowadzam tę jesień do środka. Owijam się ciepłymi kocami, palę świeczki w nieprzyzwoitej ilości, przywdziewam ulubione swetry i maluję otoczenie ciepłymi barwami. Tu mały akcent, tam jakiś dodatek, tu poduszka niedbale rzucona, tam dekoracja zrobiona w pięć minut i nagle czuję się totalnie otulona tym moim wnętrzem. Jest przytulnie, trochę nostalgicznie, lekko jesiennie. Kocham te wszystkie moje domowe detale, te drobiazgi, które uzupełniają całość. Dziś zapraszam Was na migawki, pokażę Wam kilka prostych sposobów na szybkie dekoracje.
Czasami zastanawiam się, czy to w ogóle ma sens. Wiecznie tak to wnętrze dopieszczać, tworzyć te wszystkie ozdoby, sprzątać, kiedy się tak totalnie nie chce. Te koce rozkładać, co to potem wiecznie je prać muszę, poduszki na kanapie równo układać, które fruwają dziesięć razy dziennie i tylko chodzę i je co chwilę poprawiam. Te światełka w każdy kąt wpycham i mnie krew zalewa, że baterie po dwóch dniach się wyczerpują, sto razy przed wyjściem sprawdzam, czy świeczki wszystkie pogasiłam, wymieniam wodę w wazonach, przywiędnięte kwiaty wyrzucam. I po co? Po co sobie tej roboty dokładać? Wiecznie tak wariować, jak nienormalna ozdabiać ten dom, ciągle sezonowo go odmieniać. A potem zdarza się taki zabiegany tydzień, ale wiecie, taki maksymalnie, że do tego domu to tylko na chwilę się wpada, a głowa wręcz paruje od całej listy zadań, rzeczy do wykonania… Tu podjechać, tam ją odebrać, tu na zebranie lecieć, zrobić to i tamto, o niczym nie zapomnieć. I kiedy w końcu przekraczam ten próg domu, kiedy czuję zapach kwiatów, otulam się kocem, który już na mnie czeka, odpalam te świeczki wcześniej przyszykowane, ogarniam spojrzeniem to ciepłe pomieszczenie, ogrzewam się nim, uspokajam, to wtedy wiem, że właśnie po to, to robię. Żeby mieć tę swoją oazę, wytchnienie, cieszyć oczy tym wszystkim. Otaczać się ładnymi rzeczami, czuć się tu dobrze i bezpiecznie. W tym chaosie dnia, w tej całej liście do zrobienia, mieć tę swoją idealną bazę, w której tak łatwo złapać oddech. Kiedy więc trafia się wolniejszy dzień, to znów dekoruję jak głupia. Tworzę ozdoby, układam te koce, wyciągam poduszki. Na zaś, na jutro, na gorszą chwilę, na zwykłą przyjemność, jaką potem daje mi przebywaniu tu.
Domowe detale i proste sposoby na dekoracje
Moje sposoby na dekoracje są bardzo proste. Nie dla mnie jakieś godzinne szykowanie. Najczęściej tworzę to wszystko trochę w biegu, w przypadku. Przede wszystkim tekstylia, to one ocieplają wnętrze, sprawiają, że wokół tworzy się przytulna atmosfera. Zdecydowanie należę do zmarzlaków, obowiązkowo muszę mieć jakiś pled tuż na wyciągnięcie ręki. Moje dzieci zresztą mają tak samo, dlatego zawsze jest ich u nas tak wiele. Dodatkowo to najprostszy sposób na szybkie metamorfozy, chcąc wprowadzić do wnętrza jakiś kolor z łatwością możemy wykorzystać koce i poduszki. U nas obecnie rządzi ciepła musztarda i szarości.
Marząc o ogrodzie, wyobrażałam też sobie, że to będzie niesamowita przyjemność móc ot tak wyjść i nazrywać sobie kwiatów na ładny bukiet. Potem okazało się, że mi szkoda, matko zawsze sto razy się zastanowię, zanim coś zetnę, bo tak ładnie to na rabacie wygląda. Ale teraz jesienią, kiedy już wszystko powoli przekwita, kiedy wiatr wygina te rośliny, w końcu mogę ten mój plan realizować. Tworzenie takich własnych bukietów to niesamowita radość. Wystarczą hortensję, róże, do tego jakieś trawy i już mamy idealną kompozycję. Kwiaty wprowadzają do wnętrza świeżość, ale też obłędny zapach. To najprostszy sposób na cudną dekorację.
Jesienią warto rozpieszczać się zapachami. Aromatyczne świece wprowadzają w dobry nastrój. Z łatwością możemy przygotować z nimi ładną ozdobę. Wystarczy drewniana deska, kilka ozdobnych, niewielkich dyń i te świece wkomponowane w całość. Prosto, szybko i jakże efektownie. Te małe dynie to w ogóle jest mój hit, rozkładam je wszędzie gdzie się da. Są niewielkie i w prosty, ale nienachalny sposób symbolizują jesień.
Pogoda coraz częściej się psuje, za oknem pochmurno, deszczowo, ciemno. Na szczęście w środku możemy temu zaradzić i otaczać się ciepłym światłem. Ja do tego wykorzystuję sznury lampek na cienkim kablu. Wprowadzają miłą atmosferę i wszędzie świetnie się wpasują. Możemy urozmaicić nimi aranżacje, rozwiesić je na ramkach, położyć niedbale na stoliku, wszędzie będą pięknie wyglądać.
Moim kolejnym sposobem na szybkie ozdoby są wszelkie kosze. Z łatwością możemy je sobie udekorować. Wystarczy wsunąć w nie gałązki, wyłożyć jutą i do środka wsadzić kwiaty albo dynie. Obok ustawić jakiś ładny lampion, drewniane ozdoby i już mamy coś, co zdecydowanie będzie cieszyć oczy.
Uwielbiam długie, relaksujące kąpiele. Zwłaszcza kiedy na dworze chłodniej i mam ochotę się rozgrzać po cięższym dniu. Dla mnie taka aromatyczna kąpiel z książką to najlepszy relaks z możliwych. Warto sobie wcześniej przygotować otoczenie, tak żebyśmy poczuli się, jak w prawdziwym spa. Znów wystarczy kilka świeczek, bukiet świeżych kwiatów, jakiś ulubiony peeling na wyciągnięcie ręki, mięciutki ręcznik, najlepiej wcześniej podgrzany na kaloryferze i już można wypoczywać.
Nasze otoczenie powinno być takim ciepłym schronieniem, ulubioną bazą, miejscem, gdzie możemy w spokoju naładować akumulatory. Dlatego warto o nie dbać, szykować te wszystkie dekoracje, proste umilacze, ozdabiać całość kwiatami, wykorzystywać dary natury. Ta nasza praca, to serce włożone, szybko się odwdzięczy. Kiedy będziemy przekraczać próg, ogarniać wzrokiem całość i cieszyć się tym tak po prostu. A jakie są Wasze sposoby na dekoracje? I czy zaprosiliście już jesień do środka?:)
12 komentarzy
Piękne dekoracje, u siebie najbardziej lubię kwiaty, małymi dyniami pewnie zajęłyby się koty 😀
Naszego kota na szczęście nie interesują, ale kwiaty to zawsze moja ulubiona dekoracja <3
Aż mnie zmroziło! Jak to? Już jesienne dekoracje? A ja cały czas miałam nadzieję, że lato jeszcze do nas wróci 🙁 Piękne dekorację, muszę przyznać 🙂
Hahaha, ja już przestałam się łudzić, ale jak coś, to z przyjemnością szybko pościągam, żeby znów ugościć lato 😉
Ładnie i miło, ale tak sie zastanawiam, że mało mnie zaskakuje w tych wnętrzarskich klimatach. Wszędzie te same kolory, rodzaje płytek itd. Oczywiscie wszystko pięknie, tez je lubię, sama mam „cegiełki” w kuchni, ale to tez już nudzi. Brakuje mi nowatorskich inspiracji, przełamania schematów i obecnej mody.
Pięknie, no wiem, że brzmi banalnie, ale patrząc na te detale i całości jestem pod dużym wrażeniem. Piękno to harmonia i to właśnie udało Ci się osiągnąć. Aż chciałoby się tam do Ciebie przenieść i posiedzieć przy herbatce z pomarańczą …<3
Świetne te propozycje, Właśnie szukam czegoś fajnego na jesien.
prosto, a jak pięknie 🙂
Jesień zawsze niesie ze sobą mnóstw pomysłów na kolorowe dekoracje 🙂 Bardzo lubię w tym okresie dekorować dom dynią w różnych jej odmianach oraz w połączeniu z ciekawymi i nietypowymi elementami 🙂
Jesienią dekoracje roślinne w tym wyschnięte trawy z źdźbłami lub kłosy zbóż w wazonach prezentują się świetnie. Szyszki odpowiednio wplecione z stroiki lub w kompozycji z gałązkami świerku lub innego drzewa iglastego – wprowadzają nastrój i klimat.
Wnętrza na pewno zyskały na przytulności. Bardzo podoba mi się, że wybrałaś nie tylko typowe dla jesieni kolory ale też róże i fiolety. I podoba mi się, że chryzantemy „weszły” do aranżacji wnętrz i ogrodów, nie tylko cmentarzy.
Urocze te kompozycje. Czuję się zainspirowana 🙂