Nasz dom można teraz podzielić na dwie części. W jednej dekoruję sobie wszystko, wyciągam dodatki, szykuję wnętrze na Wielkanoc, a w drugiej… W drugiej panuje całkowity chaos i armagedon;) W końcu, po wielu negocjacjach, ruszyliśmy z remontem pokoju dzieciaków. Mimo tego bałaganu i pracy, bardzo się cieszę i jestem pewna, że będzie pięknie. Nie będę Was jednak dziś zamęczać naszym remontowym placem boju i pokażę Wam tylko tę część mieszkania, gdzie panuje ład i harmonia, czyli małe zmiany w naszym salonie.
Kolor żółty, musztardowy jakoś nigdy nie pasował mi do końca. Ja wielka miłośniczka pasteli, nie mogłam przekonać się do tak mocnych akcentów we wnętrzu. Aż ostatnio mnie naszło, stęskniona za słońcem, postanowiłam wprowadzić je na nasze salony;) Wszystko zaczęło się od nowego zestawu Cotton Ball Lights. Kiedy powiedzieli mi, że mają nowe kolory kulek od razu wiedziałam, że sunflower zawiśnie u mnie. Połączyłam go z grey blue, stone, white i antracyt. Jest niezwykle energetyczny, podoba mi się ogromnie! Potem poszło już lawinowo;) Kilka nowych poszewek na poduszki, kwiaty, kuchenne akcenty i to tylko niby niewielka ilości nowych detali, a wnętrze jak nowe. Idealnie pasuje mi na wiosnę i zbliżającą się Wielkanoc.
Ostatnio w ogóle w moim życiu jakoś tak bardzo energetycznie się zrobiło, ciągle coś się dzieje, mam jakieś nowe wyzwania, poznaję fantastyczne osoby, wiecznie gdzieś biegam, coś robię i chyba przez ten cały nastrój miałam ochotę również taką energię wprowadzić do domu. W końcu jest on odzwierciedleniem tego, co nam w duszy gra. Zimowy letarg poszedł w zapomnienie i zdecydowanie lepiej się czuję, kiedy mam masę przeżyć, kiedy chce mi się więcej. Kocham otaczać się ludźmi, uwielbiam wszelkie spotkania, plany, przeżycia. Oj w moim życiu teraz wiosna na całego!:)
W naszym mieszkaniu gdzieniegdzie porozstawiałam wielkanocne ozdoby, w tym roku nie eksponując ich nad to, mają być po prostu takim delikatnym akcentem. Tak naprawdę nie potrzeba wiele; taca ze stroikiem, kilka zawieszek, bazie w dzbanku i już jest odświętniej. Tym razem zamiast tysiąca dodatków, bardziej potrzebowałam koloru. Ogromnie podoba mi się połączenie żółtego z granatem i do tego te nasze stałe miętowe akcenty. Zresztą, co ja Wam będę opowiadać, spójrzcie sami, salon w słonecznej odsłonie tadam:
Jeśli jesteście ciekawi innych odsłon naszego salonu to zajrzyjcie do tego posta i przekonajcie się jak zmieniał się w ciągu dwóch lat:)
Jak Wam się podoba nasza nowa odsłona salonu? Wydaje mi się, że zrobiło się tak weselej, słoneczniej, z charakterem. Fantastyczne jest to, że jest tyle kolorów, którymi bez problemu można się bawić i odmieniać swoją przestrzeń. Lecę sobie teraz świat zdobywać i porządki u dzieciaków robić, a Was ściskam serdecznie, do usłyszenia Kochani moi!
42 komentarze
Niezależnie jakie dodatki dodasz do salonu, zawsze u Ciebie będzie pięknie!
Pozdrawiam,
Monika
Ależ mi miło! Takie komentarze są niezwykle budujące:) Dziękuję i pozdrawiam ciepło.
W salonie pięknie , rzeczywiście energetycznie 🙂 Już nie mogę się doczekać pokoi ! Pozdrawiam
To będzie jeden wspólny pokój, mam nadzieję, że efekt finalny się spodoba:)
U Ciebie jak zwykle zjawiskowe zdjęcia 🙂 Już czuć u Ciebie święta 🙂
Magda dziękuję Ci, cieszę się bardzo, że nasze zdjęcia Ci się podobają, zwłaszcza, że trochę pracy nas to kosztuje 😉 Uściski wielkie!
Musztardowa poduszka robi dobrą robotę. Na Twiim miejscu zastanowiłbym się nad jakimś plakatem na ścianę z takim kolorem – byłoby tak..Hmm… pełniej. Tu poduszka, tam cottonballs i przydałoby się coś na ścianie. Dla równowagi 😉
Obawiam się , że plakat mógłby być już nadmiarem, zależało mi na drobnych akcentach, ale pewnie gdybym chciała wprowadzić ten kolor na stałe, to byłaby to dobra opcja:) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ciepło 🙂
Pięknie, słonecznie- ale podejrzewam , że co byś tam nie podawało- było by i tak cudownie 🙂 Bo sednem sprawy jest tu baza, meblowa , podłoga, ściany – a ją masz całkiem, całkiem niezłą 😀 Świetne kadry i najbardziej ujęła mnie półeczka na kubki i filiżanki, ten kolor … Pozdrawiam
🙂 Właśnie na tym tak bardzo mi zależało żeby baza była na tyle neutralna i spójna, bym w zależności od nastroju mogła dodatkami ją odmienić. Bardzo się cieszę, że to się udało 🙂 Uściski wielkie!
Pięknie wyszło, choć jak dla mnie u Ciebie wszystko wygląda dobrze 🙂
Ależ tu dzisiaj komplementów 😀 Dziękuję! :*
Pięknie bardzo mi się podoba. Czekam z niecierpliwością na pokoik dzieci bo też mam córkę i synka i będą dzielić razem pokoj
Działami, działamy 😀 Sama nie mogę doczekać się chwili, kiedy będę mogła Wam go pokazać 🙂
Olu, Twój salon jest piękny, więc każda kolorystyczna zmiana dodatków będzie świetnie wyglądać 🙂 Śliczne zdjęcia, jak zawsze :))
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Agness Ty to mi zawsze miłe słowo zostawisz, dziękuję! 🙂 :*
Oj, jak taki zestawik lampeczek pasowałby mi do pokoju syna 🙂 Wyszło pięknie! A u mnie cały czas brakuje mi koloru, chyba muszę w końcu coś z tym zrobić 🙂
pozdrawiam!
Ja też poczułam taką chęć mocnego koloru, energii, no i jest:) Buziaki wielkie!
Ależ u Ciebie jest pięknie Olu. Za każdym razem kiedy tu wchodzę dosłownie wbija mnie w fotel. Uwielbiam Twoje zdjęcia i Twój styl. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt 🙂
Kasiu, matko nawet nie wiesz jaki ja mam teraz wielki uśmiech na twarzy czytając Twój komentarz. No co ja mogę na to powiedzieć? Dziękuję pięknie!:)))) Uściski wielkie!
Bardzo podobają mi się kolorowe akcenty 😉 Sama stawiam na żółty, musztardowy. Kurka w kubraczku jest przesłodka !
Słodka jest, mnie też zachwyca:) Buziaki wielkie!
Pięknie mi pasuje ten musztardowy odcień do szarych mebli, ale z brązem na podłodze nieco się jednak gryzie. Ale mozliwe, ze to dlatego, ze ja w ogole nie przepadam za cieplymi kolorami we wnetrzach. Za to cottonki dobralas mistrzowsko, bardzo mi się podoba.
Dlatego cudowne jest, że jest tyle kolorów, opcji, ze każdy może dobrać to w czym czuje się najlepiej 🙂 Uściski przesyłam!
O tak Kochana, bez wątpienia zrobiło się słonecznie, wiosennie i energetycznie 🙂 Marzy mi się taki wystrój u mnie na wiosnę, ale chyba w tym roku nie zdążę przez ogrom pracy…
Co się odwlecze… 😛 Dziękuję i pozdrawiam! :*
Pięknie! Nic dodać nic ująć:)
uściski wiosenne
🙂
Baardzo mi sié podoba ta kurka w dzianinie 🙂
Mam jeszcze taką drugą, różową 🙂 Uściski!
Super wpasował się ten żółty i musztardowy 🙂
Tak siedzę, patrzę i myślę… Nie ma znaczenia jaki kolor… I tak zawsze idealnie się do was wpasuje 🙂 To kwestia tej twojej smykałki wnętrzaskiej… Kilka trików i salon jak nowy 🙂
Pozdrawiam
🙂 🙂 🙂 No skrzydła mam, tralalala 😀 Uściski!
No nie wierzę że nie pastelowo 🙂 Super ten żółty dodał energii
No i ta kura – boska
Pozdrawiam
Hahahaahha no świat się kończy, na Home on the Hill mocniejsze kolory 😉 😀 Buziaki Dorotko!
Bardzo mi odpowiada ten żółto-musztardowy look 🙂 Energetycznie się zrobiło. ‚Cottonki’, poduchy i wazon z hm to moje number one 🙂
Wszystko już napisali.:) Pięknie !!! Pozdrawiam http://myinspirations46.blogspot.com/
Też nie jestem miłośniczką musztardy, chyba że tej grillowej ;), ale bardzo podoba mi się Twoja nowa energetyczna odsłona salonu i cudna kuchnia, w której jestem od dawna zauroczona 🙂
Pozdrawiam
D.
Faktycznie – taki musztardowy to nowość w Waszym domu 😀 Niby tylko kilka akcentów, ale zmiana jest! 🙂
Co to za rolety?
chodziło mi o żaluzję oczywiście, przepraszam za pomyłkę 🙂
Drewniane zamawiane na wymiar w lokalnej firmie. Pozdrawiam:)
Świetne są te poduszki wełniane 😉 Na zimę, za rok muszę koniecznie sobie taką sprawić 😉
Zapraszam do mnie: http://snowarskakarolina.blog.onet.pl/