


Drobne przyjemności to cykl, w którym polecam Wam jakieś pyszne przepisy, dobre książki, świetne filmy i rzeczy, które potrafią sprawiać radość. Lubię w tej codzienności pochylać się nad drobiazgami, rozpieszczać małymi rzeczami, które w prosty sposób wywołują uśmiech. Stąd pomysł na to, aby się tym z Wami dzielić i zachęcać do tego byście codziennie zrobili dla siebie coś miłego.
_______________________________________________________________________________________________
Pierwsza część cyklu drobne przyjemności.
Druga część cyklu drobne przyjemności.
Trzecia część cyklu drobne przyjemności.
_______________________________________________________________________________________________
Kolejną porcję przyjemności Wam niosę. Muszę przyznać, że już samo szykowanie postów z tego cyklu sprawia mi dużo radości. Sądzę, że to co dziś Wam polecam, świetnie nadaje się na długie jesienne popołudnia i wieczory. Warto znaleźć dla siebie choć chwilę, zaszyć się pod kocem z dobrą książką, obejrzeć fantastyczny film i porozpieszczać się trochę, choćby i kulinarnie.
Drobne przyjemności – czas start!
Do poczytania…
Dzisiaj mam dla Was dwie dość mroczne pozycje, za to niezwykle trzymające w napięciu. Szczerze mówiąc nigdy nie sądziłam, że przeczytam coś tego autora. Lubię kryminały, czasami nawet mąż namówi mnie na jakąś lekką fantastykę, ale horrory, to już na pewno nie dla mnie. Stephen King postanowił jednak nieco zmienić styl swoich dotychczasowych książek i wydał dwa kryminały. Oba pełne emocji, lekko przerażające, niezwykle dobre. Dlatego jeśli lubicie czasami sięgnąć po coś z dreszczykiem, to ja Wam szczerze poniższe książki polecam!



byłoby znaleźć skrzynię wypełnioną pieniędzmi i cennymi skryptami, gorzej jednak, jeśli morderca po trzydziestupięciu latach wychodzi z więzienia i ten swój skarb pragnie odzyskać….
Do zjedzenia…
Pierś z kurczaka z salsą pomidorową, liśćmi szpinaku na pieczonym batacie.
Składniki na 2-3 porcje:
0,5 kg filetu z piersi kurczaka
0,5 kg batatów
łyżka koncentratu pomidorowego
pół łyżki miodu
sól, chilli, papryka ostra mielona
kilka płatków sera Gran Padano lub innego
Oliwa z oliwek
Dip do ziemniaków:
pół szklanki jogurtu naturalnego
2 ząbki czosnku
Garść szczypiorku
sól, pieprz
Salsa pomidorowa:
Garść szpinaku,
2 pomidory
papryczka chilli (z pestkami dla bardzo ostrego smaku lub usunąć by było bardziej łagodne)
pół czerwonej cebuli
ząbek czosnku
2 łyżki oliwy
pół łyżki miodu
sól, pieprz
Do obejrzenia…
Jesienne wieczory to dobry moment na wspólne oglądanie jakiegoś naprawdę dobrego serialu. Ja polecam Wam w szczególności dwa, które oboje z mężem bardzo lubimy. Pomijając te, które dziś Wam polecę, na pierwszym miejscu jest oczywiście Gra o Tron, ale nie ma już chyba osoby, która by o tym serialu nie słyszała;)



opowieść o ludzkiej porywczości, o uzależnieniu od władzy, to świetna, choć fabularna lekcja historii. Serial niezwykle uzależnia, jest naprawdę świetny. Niekończące się zwroty akcji, co rusz nowe postacie i nic tu nie jest czarno-białe. Obejrzyjcie koniecznie!



genialność Sherlocka, nie znam osoby, której by to nie urzekało. Serial ten umiejscawia detektywa w czasach współczesnych. Jest On odrobinę neurotyczny, trochę zabawny, ale jak zwykle najważniejsze jest to, że jest niesamowicie przebiegły i potrafi zanalizować wszystko po mistrzowsku! Serial jest naprawdę zrobiony genialnie, charakterystyczne postacie, niezwykłe sprawy do rozwiązania. Jest z humorem, z dreszczykiem, trzyma w napięciu. Gorąco Wam go polecam.
Do posłuchania….
Trzy drobnostki, które zdecydowanie
wprawił mnie ostatnio w dobry nastrój.
Wyjątkowa chwila…
wnętrze” w rubryce Izy „Hiper blog”. Muszę przyznać, że to ogromnie miłe uczucie zobaczyć swoje zdjęcie w gazecie;) Zdecydowanie poprawiło mi to nastrój.
21 komentarzy
Cudowne przyjemności, które na pewno poprawiają humor! 🙂 Życie się składa z takich szczegółów, dlatego warto doceniać drobne gesty, drobne przyjemności. 🙂 Uściski i udanego czwartku!
🙂 MMM jak ja uwielbiam teatr a dokładnie jak Ty nie byłam tam lata 🙁 Małżonek troszkę stroni od takich uciech, a samej jakoś tak nie wypada. Zważywszy, że w moim mieście brak, a najbliższy dość daleko 😛 Co do potrawy wygląda bardzo smakowicie na pewno wypróbuje ten przepis:) Gratuluje wyróżnienia na łamach gazety 🙂 Mogę tylko się domyślać jakie to uczucie. Pozdrawiam !
To prawda warto dostarczać sobie na co dzień takich małych przyjemności. Sherlocka oglądałam i również gorąco polecam 🙂
Gratulacje z okazji publikacji w gazecie 🙂
Kochana, trafiłaś w dziesiątkę 😉 Uwielbiam Sherlocka, Wielkiego Gatsbiego, tę piosenkę Hoziera, a jeśli chodzi o Kinga to kocham w każdej postaci – książki i ich ekranizacje dziesiątki razy oglądane. Chyba muszę się w ten sposób znowu porozpieszczać 😀 Pozdrawiam!
Właśnie skończyłam Pana Mercedesa, książka bardzo dobra, choć nie "świetna". Lubię ten mroczny nastrój, który panuje u Kinga, i tym razem się nie zawiodłam 🙂 Polecam, choć bardziej tym, którzy jakieś książki Kinga mają już za sobą 🙂 A zacząć radziłabym na przykład od Smętarza dla Zwierząt 🙂
Ten przepis jest super prosty i łatwy w wykonaniu. Na pewno wykorzystam go przy najbliższej okazji 🙂
O Wielkim Gatsbym słyszałam opinie na nie… Ale Ty mnie zaciekawiłaś tym teledyskiem i muzyką 🙂
Gratuluję publikacji i ślicznego prezentu 🙂
Uwielbiam Sherloka, swojego czasu oglądałam go na okrągło.
Małe przyjemności, a jak cieszą:)
Pozdrawiam
Ostatnio widziałam te książki w Biedronce i się nad nimi zastanawiałam, bo uwielbiam Kinga 🙂
Dziękuję za te propozycje:)
Ale zrobiłam się głodna:)
pięknego dnia i ściskam
Gratuluję ,a pioseki bardzo lubie
Ach. Taka garść inspiracji. Książkowo i filmowo idealnie dla mnie. Bataty i do nas zawitały. Zbierałam się do nich, aż w końcu udało się. Wasze danie jak zwykle smakowite na zdjęciu i zachwyca.
Brawo za 'sukces stołkowy' 🙂
buziaki :)))
Czytamy to samo, oglądamy to samo, tylko nie wiem czy słuchamy 😉 serdeczności, ania
No uczta , Kochana! Uczta normalnie! Jak ja kocham te Twoje cykle…OCH! Kinga znam tylko z "IT" – ten anglojęzyczny kloc to jedna z najgrubszych książek w naszej biblioteczce…Ale mnie zaintrygowałaś jego ostatnimi ..Tudorów znam!Mam! Zaczęłam nawet oglądać, bo cóż tak nie poprawia nastroju jesienią jak zasiąść przy kolejnym odcinku serialu, w który się człowiek wkręci! Kocham, kocham! Echtam…jesień ponura nam nie straszna! Uściski!
lubię ten cykl;)
Tę wersję Sherlocka ja też bardzo, bardzo 🙂 Do teatru też muszę się koniecznie wybrać, coś ostatnio jakąś przerwę sobie od tego zrobiliśmy mimowolnie, trzeba nadrobić 🙂
A do drobnych przyjemności jesiennych dodaje wyprawę do lasu na grzyby, oby sie udało 🙂 No i kakao w ulubionym kubku, jesienią smakuje mi szczególnie mocno 🙂
życzę jeszcze więcej drobnych przyjemności
Czytasz w moich myślach:) właśnie miałam się wybierać na poszukiwania jakiejś powieści Stephena Kinga. To właśnie drobne przyjemności jak książka, film, dobra muzyka pomagają przetrwać dłuższe jesienno zimowe wieczory.
Uwielbiam drobne przyjemności, a jesienią i zimą będzie ich zdecydowanie więcej, bo odejdzie praca w ogrodzie i skończy się w końcu produkcja przetworów. Zasiądę przy kominku z książką, rozgrzewającą herbatą, wieczorami przy blasku świec będę słuchać muzyki, obejrzę dobry film…tak to wszystko już niedługo, na razie pogoda nas rozpieszcza więc kominek poczeka, przetwory jeszcze się robią, a ja dekoruję jesiennie dom…
Pozdrawiam Cię Olu bardzo serdecznie i czekam z ogromną niecierpliwością…Ty wiesz na co :)))
A kocyk niech służy jak najdłużej!!!
Iwona
Fantastyczne danie, prawie zaśliniłam monitor! :))) Świetny jest ten Twój cykl, z ogromną przyjemnością go czytam, bo ja też celebruję takie drobne przyjemności każdego dnia… W nich właśnie jest cała magia szczęścia… Ściskam Cię 🙂
fajnie miec takie drobne przyjemności, tak się przy nich zapomniec, oderwac od rzeczywistości i wszystko jedno czy to ksiązka, dobry film, czy może pyszna kolacja…
czy mam się przyznac że filmu Wielki Gatsby nie oglądałam .. ? 🙂 chyba wypada nadrobic