Dzisiaj mam dla Was bardzo prosty pomysł na kalendarz adwentowy. Postanowiłam przygotować go trochę wcześniej bo poród zbliża się wielkimi krokami, a z maleńkim Antkiem na rękach pewnie nie będę miała do tego głowy;) Ten kalendarz przygotowuje się naprawdę łatwo i przyjemnie, a końcowy efekt zdecydowanie bardzo mi się podoba. Z uwagi na to, że grudzień coraz bliżej już dziś prezentuję go Wam na blogu, cobyście też mieli więcej czasu na przygotowanie go:)
Pierwszy raz tego typu kalendarz zawisł u nas w zeszłym roku i choć Maja miała dopiero 1,5 roku to codzienne odpakowywanie kolejnej paczuszki stanowiło dla niej wielką radość. Myślę, więc że w tym roku będzie do tego jeszcze bardziej świadomie podchodzić, zrozumie tę całą ideologię oczekiwania, odliczania dni…. Słowo wstępu się rzekło, to teraz czas na szczegóły:) Myślę, że to proste DIY przypadnie Wam do gustu bo przecież któż nie lubi pakować prezentów:)
Potrzebujemy:
– Papiery do pakowania prezentów
– Sznurek
– taśmę klejącą, nożyczki
– długą gałąź bądź sznurek na którym zawiesimy nasz kalendarz
– etykiety z numerami => do pobrania tutaj
– jakieś drobiazgi do zapakowania
– Papiery do pakowania prezentów
– Sznurek
– taśmę klejącą, nożyczki
– długą gałąź bądź sznurek na którym zawiesimy nasz kalendarz
– etykiety z numerami => do pobrania tutaj
– jakieś drobiazgi do zapakowania
Wykonanie:
-Pakujmy po kolei wszystkie paczuszki
– oznaczamy naszymi etykietami
– zawieszamy na sznurku bądź gałęzi.
– możemy ozdobić ten nasz kalendarz jakimiś zawieszkami, klamerkami, co nam tylko wpadnie do głowy
I gotowe:)
65 komentarzy
A czy można podpytać co w paczuszkach?? 🙂
Dziękuję za ciepły blog pełen inspiracji i pozytywnych emocji 🙂
Ależ mi miło i to ja dziękuję!:)) Takie komentarze dodają mi skrzydeł:) A w paczuszkach są głównie słodycze, jakieś drobiazgi typu mała laleczka, samochodzik, kolorowanki, plastelina i.t.d:)
Uwielbiam grudzien! jest w nim taka magia… choinka, swiatelka, ciepla atmosfera… koniecznie chce wprowadzic u nas tradycje kalendarza adwentowego- jedynie nasza coreczka bedzie miala 8 miesiecy, wiec nie zrozumie idei… ale co tam. ja bede na pewno miec z tego frajde kazdego poranka kiedy bede ja brac w ramiona i biec do jej pokoju aby otworzyc nowe pudeleczko:)))) tylko co tam wlozyc… slodycze odpadaja, bo nie je jeszcze… myslalam o klockach, moze spineczki do wlosow, jakas laleczka, ktora zrobie wlasnorecznie… co o tym myslisz? jakies sugestie? pozdrawiam i trzymam kciuki! xxx
Może małe karteczki ze złotymi myślami, mądrościami? Albo życzeniami dla Małej Istotki? Takimi na całe życie? Ja dla naszych starszaków (3 i niecałe 6 lat) chcę powkładać zadania do wykonania. Małe, na każdy dzień – a za to mała słodycz albo punkty albo puzzel tworzący jakiś świąteczny obrazek?
Ja też myślę, że właśnie najfajniej jakieś drobiazgi typu spineczki, jakieś ozdóbki, klocki i bardzo fajna ten Ani pomysł ze złotymi myślami, to będzie piękna pamiątka:)) W zeszłym roku jak Maja jeszcze tak słodyczy nie jadła to jej ciasteczka bebe tam powkładałam;))
wow! Ale świątecznie się zrobiło! :))) Pięknie wyszedł Twój kalendarz!
Bardzo nam się podoba 🙂
Wyszło naprawdę bardzo fajnie. Proste, a efektowne. Uwielbiam takie rzeczy.
Nasz kalendarz też już powstaje powoli. Zbieramy materiały;) Pochwalimy się na blogu, jak nam wyszło.
No właśnie, co schowałaś do środka? Ja myślę o jakichś małych słodkościach, autku…
No właśnie u nas dokładnie tak jest, że to drobiazgi same; jajka kinder, lizaki, autko, laleczka, kolorowanki, wszystko co moja mała dziewczynka lubi najbardziej:))
Olu ja już myślałam, że zgubiłam jakiś tydzień albo dwa ;-). Kochana pięknie ci to wyszło ;-)…ja też myślałam o czerwieni a święta ale ostatecznie chyba będzie inaczej ;-). Buziaki i dobrego dnia 😉
:))) Wiesz bo ja się tak właśnie śpieszę o ten tydzień albo dwa bo jak Antek przyjdzie w terminie, to to będzie 25/11:))) Buziaki:)
Naprawdę super pomysł! świetnie to wygląda. wszystkie dzieciaki byłby zachwycone takim kalendarzem! Udostępnie twój post na pewno na swojej stronie FB 😉 pozdrawiam i zapraszam do siebie 😉
Och ciesze się bardzo, że Ci się podoba i ogromnie dziękuję za udostępnienie:****
Super pomysł, a efekt jest powalający. Bardzo mi się podoba wykorzystanie gałęzi 🙂 Pozdrawiam!
Pomysłowy kalendarz, bardzo ładny i rzeczywiście łatwy do zrobienia 🙂
super wyszło 🙂 Uściski !!
świetnie to wygląda, wspaniały pomysł!
I rzeczywiście, to ważne żeby od małego uczyć dzieci czekania.
Bo teraz tak często chcemy mieć wszystko od razu, na poczekaniu, zaraz…
A tu dziecko czekając na Boże Narodzenie, dzień po dniu może odkrywać te paczuszki i czekać na kolejną. Uczy się cierpliwości i tego, że kiedy się na coś czeka i w końcu się to otrzymuje, radość jest większa niż gdyby dostało się to od razu.
Podkradam ten pomysł i jestem przekonana, że Zosia będzie zachwycona!
Mnie też właśnie najbardziej podoba się ta idea oczekiwania, uczenia dziecka cierpliwości, codziennego przybliżania się do świąt, odliczania. Myślę, że na podstawie takiego kalendarza dużo łatwiej małemu dziecku to zrozumieć:) Buziaki:))
Wow jestem pod wrażeniem 🙂 – jest piękny! Też myślałam o kalendarzu adwentowym, a więc Twój uważam za mega świetny :)))
Trzymajcie się cieplutko!
Marta 🙂
Martuś dziękuję:*****
No nie no nie! podskakuję z radości! Nie wiem…doprawdy..jakie czary odczyniasz, że działasz na wyobraźnię tak CELNIE..genialnie zaaranżowane zdjęcia Oluś..Uściski! i nie biegaj:D ..jeszcze..:D
Aaaaa no miód na moje serce!:))) Kocham te Twoje komentarze, nawet nie wiesz ile uśmiechu i radości mi nimi sprawiasz:))
Kochana wyszło pięknie:)) pomysł zapisuje i kiedyś wykorzystam 🙂 mam nadzieje:)))
całuje Ciebie podwójnie mocno :)*******
super blog i super kobieta z Ciebie 🙂
:)))) Cała zarumieniona dziękuję!:***
Super pomysł 🙂
Świetny kalendarz, też z wykorzystaniem podobnych materiałów planuję zrobić tegoroczny. 🙂
efekt świetny, a zdjęcia jak z magazynu wnętrzarskiego, pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mój blog homefocuss.blogspot.com
Chyba czytamy sobie w myślach bo mój wygląda bardzo podobnie 🙂
Jeśli masz ochotę zajrzyj http://www.haart.com.pl/2014/11/kalendarz-adwentowy-diy/
pozdrawiam
Hania
Hahaha no widzisz Haniu, już biegnę do Ciebie obejrzeć Twoje dzieło:) Uściski!:))
Pewnie, że ma radochę, bo ja sama bym miała!! co mówić dziecko! 🙂 Kalendarz jest piękny. Zapakowany ślicznie 🙂 Od razu klimat się stworzył 🙂
Swietnie! Tym bardziej na tej gałęzi – wyglada super!!!
coraz bliżej Święta…! pięknie wygląda ta Wasza gałąź. U nas w tym roku również czerwono:)
świetny pomysł 🙂 uwielbiam takie dekoracje a w Twoim domowym zaciszu wygląda jeszcze piękniej 🙂
Przecudnie wygląda i proste do zrobienia 🙂
nigdy takiego nie robilam, zastanawiam się czy w tym roku nie zrobić sobie takiego kalendarza. Nie mam dzieci, więc one mnie nie motywują, ale to po prostu śliczna świąteczna dekoracja 🙂
Pewnie, że nawet dla siebie samego warto, przecież możemy sie czasem po rozpieszczać:)) Buziaki:))
Świetny pomysł! Prostota i piękno.
An@Mari
http://www.anamarisworld.blogspot.com
Jak dla mnie bomba:)
Pomysł jest przepiękny :))
Pomysł rewelacyjny !!! jeśli pozwolisz to go od Ciebie ściągnę :)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Pewnie Agatko, cieszę się bardzo, że się podoba:)))
wygląda rewelacyjnie i uroczy pomysł 🙂
świetny pomysł 🙂
Fajny pomysł, ale co zapakować przy dwójce dzieciaków, dla utrudnienia – boy&girl 😉
Drobne słodkości, kolorowanki, plastelinę i.t.d;)) W przyszłym roku też będę pakować dla dwójki:))))
Wow cudowny! Ja w tym roku jeszcze nawet o tym nie pomyślałam a adwent tuż tuż. Muszę się zmobilizować koniecznie
:)) No miło mi bardzo, fajnie, że Ci się podoba:)) Buziaki Kochana:))
ale piękny,jestem pod dużym wrażeniem Twojego kalendarza 🙂
Kalendarz prezentuje się niebiańsko 🙂 no i nie kosztuje fortuny a jedynie chwilkę czasu 😉 ściskamy ciepło!
Ach, gdyby mi ktoś zrobił taki kalendarz ze słodkościami, to by się może ten czas do świąt tak niemiłosiernie nie dłużył:)
U Ciebie zawsze coś fajnego upatrzę. Moim chłopakom zrobię coś podobnego , a co?! Bezczelnie zgapię:) Antoś niedługo będzie w Twych ramionach i super! W ten sposób zajęte ręce to sama radość!
:))) To prawda:) Już nie mogę doczekać się chwili kiedy go przytulę, oj szybko to ja go z ramion nie wypuszczę!:))
Wyjątkowo nastrojowy ten Twój kalendarz. Ja do mojego przymierzam się od zeszłego roku:) Ale wersja z gałęzią – bardzo w moim stylu:)
PS. Christmas first minute w Twoim wydaniu zupełnie uzasadnione:) pozdrawiam:)
:))) Dzięki Aniu:)) Buziaki dla Ciebie:)
Mój syn też się urodził w II połowie listopada, wiele, wiele lat temu. Ale ja wtedy wcale nie myślałam o świętach.
Oj, szkoda że wtedy nie było blogów, nawet nie było internetu – na pewno łatwiej byłoby przejść przez to wszystko.
Pozdrawiam i trzymam kciuki 🙂
A mnie opanowała taka świąteczna atmosfera, że to na szaleństwo zachodzi, ale cóż…;)))))
Wygląda przepięknie! 😉 Jeszcze do niedawna nie czułam klimat świtą bo za wcześnie, ale widząc takie cuda już się rozmarzyłam 🙂