Uwielbiam światło. Promienie słońca co wpadają do domu o poranku, tańczą wesoło na podłodze. Blask świec wieczorem, co piękne cienie na ścianie tworzy, delikatne lampki, lampiony. Wszystko to cudownie ociepla wnętrze, opatula swoim blaskiem, jakoś tak od razu jeszcze bardziej domowo się robi.
Światło potrafi stworzyć nastrój, dodać przytulności. Czy ktoś potrafi sobie wyobrazić romantyczne wieczory bez blasku świec? O poranku zaś nic nie dodaje nam tak energii jak promienie słońca, a późne popołudnia obowiązkowo i najpiękniej spędza się przy ulubionej lampce z książką w ręku. Pamiętam z dzieciństwa długie wieczory kiedy były przerwy w dostawie prądu, a moja Mama wyciągała zewsząd pełno świec i tak siedzieliśmy cała rodziną przy tym delikatnym świetle, rozmawialiśmy, graliśmy w planszówki, tworzyliśmy niezapomniane wspomnienia. Już zawsze będzie mi się też tak miło kojarzyć nocna lampka z Mai pokoju, przy której to obserwuję jej spokojny oddech, głaszczę jej delikatne włoski, otulam ulubioną kołderką… Światło daje tyle skojarzeń, wspomnień i możliwości. Wypełnia i dekoruje sobą przestrzeń.
Dlatego też kiedy zobaczyłam po raz pierwszy Cotton Ball Lights zachwyciłam się. Piękne, świecące kule, z których można tworzyć tysiące aranżacji. Tworzą ozdobę wnętrza zarówno zapalone jak i zgaszone. Światło zaś jakie dają jest bardzo delikatne, rozproszone, niezwykle nastrojowe. Występują w najróżniejszych kolorach i kompozycjach. Kiedy dostałam propozycję czy chciałabym zostać ich ambasadorką, nie wahałam się ani chwili. Już się nie mogłam wręcz doczekać cudownego zestawu kul pochodzącego z całkowicie nowej kolekcji Pretty pleasure. Marin – to zestaw w rożnych odcieniach mięty połączonej z bielą, szarością i czernią. Kolory te pięknie się razem komponują i uzupełniają. Na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć kilka naszych pomysłów na aranżacje z nimi w roli głównej. Naprawdę, aż ciężko się zdecydować, w którym miejscu wyglądają najpiękniej. Ja cały czas się nimi bawię, przestawiam, kombinuję…
A Wam, która z aranżacji najbardziej wpadła w oko? Piszcie koniecznie!:)
75 komentarzy
Przepyszna kompozycja kolorystyczna! Portal kominkowy jak marzenie. Pozdrowienia i zapraszam do siebie
Ten portal to było takie moje wielkie marzenie, które mój mąż zrealizował:) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Cię serdecznie:))
Podobają mi się w pokoiku Mai. Ładnie pasują kolorystycznie do Waszego tipi 🙂
Ja też marzę o tych cudnych lampionikach 🙂
Mnie też u Majki bardzo urzekają, a ona jaka zachwycona, ciągle tylko chodzi i je podziwia, obojętnie gdzie wiszą;))) Uściski Jagoda:)
namiotowe kuleczki sa rewelacyjne moje córy by oszalały na ich punkcie pozdrawia ciepluteńko
Moja Majka tez je naprawdę uwielbia i wiecznie podziwia:)) Buziaki Paulinko:))
Nie ma aranżacji, która by się nie spodobała! Wszystko wygląda tak….tak magicznie 🙂 Angelina 🙂
:))) Cieszę się bardzo:))) Uściski wielkie:)
Przepiękne zdjęcia i przepiękny dom! Gratuluję i dziękuję w imieniu Cotton Ball Lights 🙂
Joanna
Ja również jeszcze raz dziękuję, ten zestaw naprawdę podbił moje serce:)
Mi się wszystko podoba… nie umiałabym się zdecydować gdzie je umieścić. Buziaki i dobrego dnia 😉
Haha ja tez się cały czas Olu nie mogę zdecydować i tak biegam z nimi wszędzie;))) Buziaki dla Ciebie:))
Z tymi kulami problem jest taki, że w każdej aranżacji sie sprawdzają i każda jest mega atrakcyjna dla oka:-) Moje wędrowały już jak najbardziej zatwardziały pilegrzym, na razie spoczeły na boku wysokiego kredensu, tak jak u Ciebie na pierwszej fotce:-)
To prawda Magda, one są świetne i tyle kombinacji można z nimi wyczyniać:))) Buziaki przesyłam:)
Ileż magii i ciepła w twoim poście.. Pięknie i wzruszająco..Milego dnia..
Dziękuję Ci bardzo za ten komentarz, miło mi bardzo:****
Piękne! Must have w moim nowym mieszkaniu! 🙂
:))) Są świetne, naprawdę polecam bo momentalnie dodają wnętrzu magii!:)))
ależ nastrój nastrojowy :)) stworzyłaś, a kule w klatce pięknie wyglądają, światło jest naszym sprzymierzeńcem i atutem w tworzeniu nastroju, pozdrawiam, a.
:))) Dziękuję Aniu i tak światło ma w sobie naprawdę moc i cuda potrafi wyczyniać:)) Uściski dla Ciebie:)
wyglądają nastrojowo wszędzie, ale w oko wpadła mi aranżacja z klatką 🙂
pozdrawiam serdecznie,
:)) Z tą klatkę to mój mąż wymyślił;)) Ale mi też się tam bardzo podobają:) Buziaki:)
Kominek.Zdecydowanie! Choć klatka również urzekająca:) sama podobną wykorzystuję często stad zapewne oczy zabłysnęły mi jednak na kominkowej aranżacji:)ps. jakoś mnie nie dziwi propozycja "ambasadorowania" właśnie dla Ciebie:* ciepło,nastrój,światło,przystojny kolor..to cała Ty i Twój blog:)
:)))) I co ja ma Ci napisać?:))) Żebyś Ty zawsze widziała uśmiech mój jaki wywołuje każdy Twój komentarz:)) Matko jak ja się cieszę, że Ty tu do mnie zaglądasz!:))))
w koszu fajnie wyglądaja 🙂
:)) Dziękuję i pozdrawiam Cię ciepło:)
Bajeczne 🙂
:))) Dziękuję Kochana:)))
uwielbiam wszelkiej maści lampiony. Z Twoich propozycji urzekły mnie kule na tipi i w koszu przy kominku.Bajka,a najlepsze w nich jest to że można je dowolnie aranżować,przez co się chyba nigdy nie znudzą.
ściskam Cie serdecznie:)
Właśnie na tym polega ich największy atut, że naprawdę nie sposób się nimi znudzić, zgadzam się w 100 procentach:))) Buziaki Natalia:)))
Uwielbiam te swietlne kule.
Najbardziej zachwycila mnie kompozycja w klatce i ta w dzieciecym pokoju 🙂
pozdrawiam
A ja się nadal nie mogę zdecydować, a te kule naprawdę uwielbiam:)) Dziękuję Ci pięknie za komentarz i za to, że tu do mnie zaglądasz:)))
uwielbiam nastrój który wprowadzasz na blogu! 🙂 świetne zdjęcia a lampki po prostu cudne 🙂
pozdrawiam cieplutko
Martyna ale mi miło, Kochana jesteś:)))) Buziaki wielkie dla Ciebie:))
Przepięknie.
Ja się czaje na te kule już od dawna.
W nowym domu kupię na pewno, i na pewno nie jeden zestaw.
Ja już tez o kolejnym zestawie marzę, naprawdę są świetne!:)))
Ślicznie 🙂 mi chyba te, które na kredensie zawiesiłaś, najbardziej się podobają, chociaż wybór bardzo trudny. Buziaki :**
:)) Ja naprawdę sama nie mogę się zdecydować gdzie najbardziej mi się podobają:)) Buziaki:)))
ooo jakie piękne kolorki 😉
Śliczne prawda?:) Mnie bardzo urzekły:)) Buziaki:)
W każdym wydaniu IM ładnie:)) Moje wiszą na karniszu przy zasłonach…uwielbiam ich światełko
Na karniszach też muszą cudnie wyglądać, fajny pomysł:))
klatka i koszyk w "kominku" 🙂
:))) widzę, ze te dwie opcje wychodzą na prowadzenie;))) Buziaki:)
Wigwam – to jest to! 😉
:))) Majkę też ta kompozycja zachwyciła:)))
Urzekło mnie Twoje magiczne mieszkanko 🙂 Magiczne kule uwielbiam , sama je mam , choć są osoby , które nie czują fenomenu tych kul. Ja i moi chłopcy lubimy je wieczorkiem zapalać , dają takie piękne odcienie kolorków …. Ale wigwam jest na pierwszym miejscu ! Buziaki 🙂 Dorka
Dziękuje Ci ślicznie:)) Mnie te kule naprawdę bardzo zachwycają, wieczory przy nich nabierają magii:) Uściski:))
Każda z tych aranżacji oświetleniowych jest niezwykle ciekawa, ale urzekła mnie ta z oświetleniem w koszyczku…bardzo takie lubię, sama często robię podobne:))) Ale kul takich nie mam i chyba muszę na nie zapolować.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Fajne są te kule naprawdę Agatko, polecam Ci je bardzo, sprawdzają się dosłownie w każdej aranżacji:))
I to też mi się podoba. Cholercia, mogę u Was pomieszkać? 😀
:))) Hahaha a co tam, wpadaj:))) W końcu czym więcej nas tym weselej;))))
Kolory są cudowne! Zaskakują mnie te jakże trafione połączenia kolorystyczne cotton ballsów 🙂 aranżacje wsxystkie piękne! Na witrynie super wyglądają i na namiocie tworzą niesamowity klimat:)