Przeglądając blogi, bądź ulubione konta na Instagramie zauważyłam, że właśnie o tej porze roku najbardziej marzą nam się jakieś zmiany w domu, wprowadzamy małe metamorfozy, planujemy wiosenne remonty, rozglądamy się po sklepach w poszukiwaniu nowych dodatków bądź mebli. Widocznie to zimno za oknem, szarość i zmniejszona ilość słońca sprawia, że chociaż w domu chcemy podziałać, spowodować, że w środku będzie cieplej, radośniej. Energię, którą normalnie wykorzystalibyśmy na długie spacery, prace w ogrodzie, rowerowe wycieczki, skupiamy na naszych domowych kątach, nie chce się na to zimno nosa wyściubiać, za to w domu, proszę bardzo, chętnie sobie trochę podziałamy. Na zewnątrz wiecznie taki sam krajobraz, jak ten śnieg na początku zachwycał, tak po dwóch miesiącach przyprawia tylko o irytację, słońca jak na lekarstwo, to chociaż w domu możemy sprawić, że będzie barwniej, słoneczniej i ciekawiej. Ja również należę do tej grupy osób, która na przełomie stycznia i lutego snuje się po domu i tylko kombinuje, co jeszcze mogłaby tu zmienić, poprzestawiać. Dziś niosę Wam pomysł na szybką galerię ścienną w stylu retro, czyli najnowszy nabytek w naszym domu.
Zdjęcia robiliśmy w weekend, bo wtedy właśnie wprowadzaliśmy w domu te różne zmiany. Podziałaliśmy w salonie, kuchni, ale to pokażę Wam następnym razem. Już w głowie sobie tekst przygotowywałam, o tym jak to nie daję się zimowej chandrze, że chociaż mam dość tego zimna to jak zwykle na początku roku poczułam przypływ wnętrzarskiej energii, a wiadomo, nic tak humoru nie poprawia, jak wszelkie fajne zmiany w domu. Niestety w międzyczasie zima zdążyła mnie pokonać – rozłożyłam się totalnie, smarczę, kicham i w tym momencie o niczym tak bardzo nie marzę jak o wiośnie. I choć te wszystkie zmiany cieszą, wywołują wielki uśmiech, to myślę, że i tak prezentowałyby się jeszcze lepiej w promieniach słońca, a już na pewno jakbym mogła je oceniać bez dreszczy wywołanych temperaturą. Mam nadzieję, że dałam odpowiedni wydźwięk mojemu złemu samopoczuciu, a teraz przejdźmy do meritum, czyli nowej ściany w salonie.
Nieraz dostawałam od Was pytania jak sobie taką galerię stworzyć. Przepis na to jest bardzo prosty, wystarczy trochę ciekawych grafik, plakatów, zdjęć oraz wyobraźni. Ja najbardziej lubię takie galerie, gdzie się dużo dzieje, gdzie łączy się różne materiały i elementy, tworzy lekki wizualny misz-masz. Oczywiście warto, aby była spójna, co możemy uzyskać na przykład za pomocą kolorów. U nas dominuje złoto, czerń i drewno, czyli elementy, które przenikają się w całym naszym salonie. Tworząc galerię warto wykorzystywać różne ramki, lustra, to zdecydowanie nam ją urozmaici. Ciekawym motywem może być również powieszenie obok kwietnika.
Od początku brakowało mi czegoś na tej ścianie, nasz salon jest duży, przestronny, co jest bardzo fajne, ale też trzeba go odpowiednio wypełnić, aby uzyskać klimat przytulności. W końcu zapadła decyzja, że robimy tu niewielką galerię. Na przeciwko niej wisi duże lustro, idealnie więc mi ją odbija i powiększa. Chciałam żeby ta galeria była charakterna, taka lekko w stylu retro. Stąd plakat Woody’ego, lustro w złotej ramie, czy oprawione kolorowe materiały w geometryczne wzory (tak to znowu są kuchenne ręczniki;)) Czy tylko ja je wieszam na ścianie?:P). Aby całość ożywić zdecydowałam się na zawieszenie obok kwietnika z kolejnym zielonym przyjacielem. Obok stoi również moja ukochana palma i to wszystko razem wydaje mi się, że tworzy fajne zestawienie, dodające klimatu całemu pomieszczeniu.
Wyciągnęłam na wierzch też kolorowe poduszki, koce, znów wróciłam do musztardowych i miętowych odcieni, zdecydowanie może i na zewnątrz jest tego słońca niedostatek, ale na pewno nie w moim salonie. Jednak takie małe zmiany potrafią humor poprawić, rozglądając się z zadowoleniem po swoim wnętrzu łatwiej wytrwać do tej wiosny.
A Wy planujecie jakieś zmiany w swoim domu? Przeprowadzacie właśnie małe metamorfozy? Takie galerie to świetne rozwiązanie, bo małym kosztem możemy sobie zmienić klimat wnętrza, dodać mu pazura, a zarazem przytulności. W dodatku bez problemu taka ściana może ewaluować, zmieniać się w zależności od pory roku i nastroju, wystarczy tylko dodawać bądź podmieniać kolejne elementy. Ja naszą planuję jeszcze trochę rozbudować, na pewno dojdą kolejne niewielkie ramki. Trzymajcie się ciepło i dużo zdrowia dla Was.
22 komentarze
Świetna metamorfoza! 🙂
Bardzo fajnie to wygląda
Oj tak – to jest piękna ściana! 🙂
Piękna galeria, super wygląda. Skąd te lustra w złotej ramce? Właśnie takich poszukuję.
Kasiu lustro jest z Homla.
Witam skąd dywan ??piekny
Z Komfortu 🙂
Piękna, eklektyczna galeria. Ja właśnie mam problem ze znalezieniem obrazków. Od roku się zbieram się i zbieram.
To heksagonalne lusterko jest cudne – skąd jest, jeśli można wiedzieć? 🙂
Cieszę się, że Ci się podoba, bardzo mi miło 🙂 A lustro jest z Homla.
Uwielbiam takie mieszanki tekstur, wzorów, grafik… Piękna metamorfoza! Świetny Woody Allen! 😀
A mnie ciekawi skąd ten szklany wazon/butla? Piękny (a)!
Dawno temu dorwałam w którymś z marketów budowlanych 😉
bardzo ładnie Ou! przytulnie, z duszą
u mnie ciągłe zmiany 😉
pozdrawiam serdecznie
M
Super galeria!!! Nie dość, że dodaje klimatu, to przede wszystkim indywidualizmu 🙂
Skąd taki fajny kwietnik? Byłby idealny na prezent 🙂
Kochana kwietnik jest z Homla, super rzeczy można tam dostać:*
O proszę! Nie spodziewałabym się. Dziękuję! I koniecznie muszę nawiedzić sklep.
Piękna galeria!!! Nie tylko dodaje wnętrzu klimatu, to przede wszystkim indywidualizmu 🙂
A skąd taki fajny kwietnik? Będzie idealny na prezent dla mojej przyjaciółki 😉
Jak wyżej;)
Swietnie to wygląda 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Piekna galeria, zawsze zazdroscilam ludziom, ktorzy umieją tak wspaniale łączyć różne kolory, wzory i tekstury. Ja ciągle sie tego jeszcze ucze.
Tez przeprowadzam male zmiany w mieszkaniu, zazwyczaj sezonowe- swieta, lato, wiosna, jesień. Od zawsze lubiłam zmieniać sie zgodnie z porami roku.
Ostatnio rozebralismy choinke, musoalam sprzatnąć tez parę sqiatecznych stroikow, bo wypalily sie w nich swieczki i juz nie wygladaja tak ladnie. I nie wiedzialam co zrobic z ozdobami- na swieta za pozno, na te wiosenne za wczesnie, a zimy mam dosyc. I wrocilam do.. Jesieni 😉 kroluje u mnie teraz pomarancz- polaczenie miechunki, z suszonymi pomaranczami i bukietami i jarzebina, ktora stroila nasz dom na jesieni. Do tego na scianach pozaczepialam choinkowe lampki i jakos tak duzo cieplej sie zrobilo;)
Pozdrawiam i zycze zdrowia
cześć. Mnie zaciekawiło stare zdjęcia August… Wygląda bardzo dobrze na tej ścianie , zresztą wszystko co stare i z historią godne jest uwagi i samo się broni. Miło zerknąć 🙂
Ten salon jest boski. Po prostu zaprasza do wypoczynku. Gratuluję naprawdę dobrego wyczucia stylu!