Co roku wraz ze zbliżającą się wiosną mam jakiś zryw. Zaczynam mocniej przykładać się do swojej diety, lepiej się odżywiać, wprowadzać więcej ruchu w codzienność i przykładniej pielęgnować to swoje ciało. Marzą mi się nowe sukienki, zakręcam włosy i ogólnie szaleję urodowo. Obserwując koleżanki wokół, okazuje się, że nie tylko ja tak mam;) Zima nas rozleniwia, za to wraz z przyjściem pierwszych promieni słońca, każda chce się czuć ze sobą najlepiej jak się da. Postanowiłam więc dziś podzielić się z Wami moimi kosmetycznymi ulubieńcami, jest też najprostszy na świecie przepis na peeling do ust i kilka różnych gadżetów, które ogromnie polubiłam.
Moje zasoby kosmetyczne wcale nie są wielkie, zdecydowanie bardziej stawiam na jakość niż ilość. Nie przywiązuję też znaczenia do ceny, nieraz przekonałam się, że tańsze produkty potrafią być dużo lepsze niż te droższe. Ostatnio jednak poszerzyłam co nieco swój kosmetyczny asortyment, odkryłam kilka naprawdę fajnych kosmetyków. Pokażę Wam więc dziś te, które używam od dawna i moje najnowsze miłostki;) To, co zaczynamy?
Kosmetyczne odkrycia
Pielęgnacja twarzy
Z tą moją twarzą całe życie mam przeboje, ale ostatnio to już jakieś apogeum! Co chwilę wyskakują mi jakieś zaskórniaki itd., postanowiłam więc się za nią porządnie zabrać. Nie ma co ukrywać, że najważniejsza w tym rola odpowiedniej diety i ograniczenia ilości cukru. A z tym cukrem to u mnie najgorzej! No, ale walczę. Podobno na cerę dobrze też wpływa wypicie codziennie szklanki wody z połówką wyciśniętej cytryny, na razie dopiero zaczęłam, więc póki co o efektach się nie wypowiem. Zakupiłam też jakieś witaminy i już powoli widzę pierwsze efekty. No, ale przejdźmy do kosmetyków, poniżej te, które pomagają mi w walce z wypryskami i ogólnie świetnie robią na cerę.
Moje najnowsze odkrycie to maseczka z Tołpa. Po nałożeniu jej jest dziwne uczucie pieczenia skóry, ale uwierzcie mi, ona działa cuda! Skóra później robi się dziwnie napięta, ale przy tym niezwykle wygładzona, baardzo pomaga na wszelkie wypryski, świetnie też odżywia.
Bardzo polecam Wam płyn micelarny firmy Mixa, jest niedrogi, a naprawdę bardzo delikatny, nie podrażnia skóry i pięknie ją odświeża. Ogromnie go sobie cenię.
Wypróbowałam wiele kremów, aż któregoś dnia ktoś polecił mi ten zwykły rossmanowski Alterra. Od tej pory używam go już od ponad pół roku i nie zamieniłabym go na żaden inny. Jest naprawdę świetny! Skóra po nim dostaje blasku, mniej się przetłuszcza, w każdym razie tak jest u mnie;)
Pasta cynkowa – używałam jej już jako nastolatka, kiedy więc teraz znów zaczęli mi wyskakiwać jacyś obcy na twarzy, wróciłam do niej. Świetnie wysusza, szybko zmniejsza wypryski. Żadne inne, droższe, miejscowo działające kremy nie przynoszą mi tak fajnych efektów jak ta stara, poczciwa pasta. Jeśli więc też Wam się jakieś wypryski przypałętały to baaardzo polecam.
Makijaż
Na co dzień maluję się delikatnie. Używam kremu typu BB, podkreślam rzęsy, lekko zaznaczam policzki i tyle. Do moich kosmetycznych ulubieńców zdecydowanie należy tusz Bourjois nie zamieniłabym go na żaden inny! Moje rzęsy są dość gęste, ale krótkie, ten tusz przepięknie je wydłuża. Ma magiczną szczoteczkę, którą się przekręca, w pierwszym kroku więc rzęsy pogrubiamy, a następnie wydłużamy. Nie skleja ich, jest naprawdę świetny.
Kolejny mój ulubiony kosmetyk to róż również firmy Bourjois. Jako jeden z nielicznych nie znika po pięciu minutach;)
Jeśli chodzi o kryjący krem do twarzy to mój ulubiony jest z Lirene, nie obciąża skóry, ale w przeciwieństwie do innych tego typu produktów naprawdę ma właściwości kryjące.
Ostatnie odkrycie to matowa szminka w płynie Inglot Hd. Uwielbiam! Pięknie podkreśla usta, utrzymuje się przez długi czas.
Pielęgnacja dłoni
Jakiś czas temu otrzymałam do przetestowania kremy firmy Yope. I muszę przyznać, że one nie tylko pięknie wyglądają!;) Całkowicie naturalny skład, cudny zapach, ale i przede wszystkim świetny efekt. Pięknie odżywiają skórę dłoni, nawilżają i wygładzają. Mój ulubiony to drzewo sandałowe.
Pielęgnacja ciała
Jeśli chodzi o pielęgnację ciała to ostatnio zakochałam się w linii kosmetyków Barwa z serii Barwy Harmonii. One są genialne! To prawdziwe domowe spa, mają cudowne właściwości i piękny zapach. Bardzo lubię naturalne kosmetyki i takie głównie staram się stosować.
Odżywczy peeling cukrowy idealnie złuszcza skórę, moja jest naprawdę sucha, często chropowata, a on świetnie ją nawilża, jest po nim cudownie gładka.
Masło różane przede wszystkim cudownie pachnie! W dodatku ten zapach utrzymuje się na dłużej. Świetnie nawilża skórę, wygładza, robi się taka aksamitna. Jestem ogromnie z niego zadowolona!
Olejek piżmowy pod prysznic to chyba mój ulubiony kosmetyk z tej serii. Na początku ma konsystencję oliwki, następnie pod wpływem wody zaczyna się pienić. Po umyciu się nim, praktycznie nie potrzeba już żadnego balsamu, skóra jest aksamitna.
Trzyfazowy suchy olejek do ciała – do tej pory niezbyt przepadałam za wszelkimi olejkami, bo nie wchłaniają się i potem kleję się do wszystkiego. Ale ten jest naprawdę suchy;) Tzn., skóra ma typowy błysk jak to bywa po nasmarowaniu się olejkami, ale przy tym nie klei się, olejek pięknie się wchłania. Cudownie wręcz pachnie, naprawdę polecam!
Domowy peeling do ust
Po zimie usta często są suche i spierzchnięte, mimo wypróbowania tysiąca pielęgnacyjnych szminek, efekty były tak naprawdę średnie. W końcu postanowiłam zrobić sobie domowy peeling i nagle usta dostały zdrowego blasku, są całkowicie wygładzone, zagojone, idealne do nałożenia matowej szminki;)
Potrzebujemy
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżeczka cukru najlepiej gruboziarnistego
- 1 łyżeczka oliwy
Wykonanie
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy ze sobą. Następnie obficie nakładamy na usta i okrężnymi ruchami wcieramy.
Różni ulubieńcy
Na koniec jeszcze kilku moich ulubieńców. Taki zbiór różności, którymi lubię się otaczać i używać. Rzeczy na punkcie których po prostu mam bzika:)
Przede wszystkim bransoletki! Mam jakiś szał z nimi ostatnio, zakochałam się w zwłaszcza w tych koralikowych, noszę je codziennie, aż mi humor poprawiają. I wiecznie sobie tylko kolekcję poszerzam. Ta szeroko to mój najnowszy łup, prezent od Męża;))
Chyba każda kobieta kocha się w perfumach. Moje ulubione to Miss Dior. Cudowny kwiatowy zapach, długo się utrzymują, no i ten piękny flakonik, jak ich nie uwielbiać?;)
Perfumy do ciała i perfumy do…domu. Tak, tak;) W końcu zapach to podstawa. Już ostatnio pisałam Wam o tym, że uwielbiam piękno wokół, a jego stałym składnikiem jest zapach. Polecam te z Perfect House, cudowna kwiatowa woń, w dodatku naprawdę długo się utrzymują. Spryskałam nimi też delikatnie poduszki i koce, i jakże od razu zrobiło się przyjemniej.
Świeczki z Hm Home, przede wszystkim są najbardziej fotogeniczne na świecie:) Pięknie prezentują się we wnętrzu, to super dodatek do wszelakich domowych aranżacji.
Ależ mi wywód wyszedł;) No ale cóż wiosna ma swoje prawa. Mam nadzieję, że ten wpis przyda Wam się, że być może znajdziecie tu coś dla siebie. Ja bardzo lubię takie kosmetyczne przeglądy, dzięki nim na przykład odkryłam polecaną tu dzisiaj szminkę;) A jacy są Wasi kosmetyczni ulubieńcy? Co fajnego odkryliście? podzielcie się proszę. Uściski Kochani moi!
16 komentarzy
Ja też używam ten tusz do rzęs i uważam, że jest na prawdę GENIALNY:) a ten krem rossmanowski muszę spróbować. Pozdrawiam:)
Uwielbiam ten tusz, jest świetny, zdecydowanie mój ulubiony 🙂 Pozdrawiam ciepło.
Jeszcze dziś wypróbuję ten domowy peeling, bo mam strasznie suche usta. Fajny post ☺
Wypróbuj koniecznie, mnie naprawdę super pomógł, a próbowałam wszystkiego 😉
Super, mam ochotę wypróbować wszystko 🙂 Jeśli chodzi o produkty do ciała to polecam też te z Body Shop, są super!
Właśnie słyszałam o nich dobre opinie, muszę wypróbować :*
U mnie najlepiej sprawdzają się kosmetyki z AA Oceanic seria różowe algi. Delikatne nie podrażniają, nawilżają bardzo dobrze. Jestem ich fanką już od około dwóch lat i nie zawiodły mnie. Fajny post. Dużo ciekawych kosmetyków do wypróbowania ;). Pozdrawiam
Super, muszę przyjrzeć się im bliżej, zwłaszcza, ze potrzebuję jakiegoś kremu na dzień. Spróbuję 🙂
Bardzo ciekawy wpis 🙂 pozdrawiam
Dużo ciekawych rzeczy tu pokazałaś.
Krem do rak mnie zainspirował.
A domowe peelingi uwielbiam.
Uściski.
Ja do rąk od lat używam rumiankową Isanę z Rossmana i bardzo polecam. Koi a jednocześnie nie pozostawia tłustych rąk, szybciutko się wchłania 🙂 Bardzo fajny przegląd. Masz jakieś sekretne kosmetyki na włosy? Zauważyłam że masz bardzo gęste 🙂 Pozdrawiam
Oj tak, moje włosy są bardzo gęste, aż za 😉 Dlatego wiecznie muszę je przerzedzać… Inaczej w ogóle bym nie była w stanie nad nimi zapanować! Nie mam jakiś szczególnych do nich kosmetyków, używam po prostu szamponu i odżywki do włosów Nivea, ten do farbowanych. Na co dzień używam też jedwab do włosów i spray Timotei dyscyplinujący 🙂
Bardzo fajny post Olu.
Ja też używam szminki w płynie Inglot, a róż Bourjois wymiennie z Inglotem.
Inne produkty, w miarę możliwości, wypróbuję 😉
Pozdrawiam
M
O, interesująco wyglądają te kosmetyki Barwa, muszę im przyjrzeć się bliżej 🙂 Od siebie polecam naturalne. polskie kosmetyki Nacomi. Zwłaszcza olej z czarnuszki (po prostu cudo do twarzy i włosów!) i czarne mydło ( tu do ciała warto jeszcze kupić rękawicę kessa). Jesteśmy w podobnym wieku Olu, a ostatnio również miałam takie przeboje z cerą, że zaczynałam czuć się jak nastolatka z tymi „niespodziankami” 😉 Na szczęście olej z czarnuszki i mydełko uratowały mnie. Zresztą ten olejek komu nie polecę, to zachwycony (moja mama też i właściwie wszystko odstawiła poza czarnuszką, a nawet jej koleżanki zainteresowały się czego używa, bo cera taka ładna, gładka i rozświetlona hehe :p ) A z domowych specyfików to jeszcze super jest peeling z sody i oleju kokosowego ( mieszamy w odpowiadających nam proporcjach – im więcej sody tym mocniejszy). Wystarczy potem zmyć delikatnie ciepłą wodą i nie trzeba już nawet kremu używać.
Pozdrawiam 🙂
Aga
Super, zaintrygowałaś mnie tym olejem z czarnuszki, właśnie go zamówiłam:))) Mam nadzieję, że pomoże, bo masakra jakaś u mnie ostatnio z tą cerą:/ Domowy peeling też na pewno wypróbuję, dziękuję pięknie i pozdrawiam!:)
Olu, to co działo się z moją z cerą (wypryski, bolące gule na czole, a nawet policzkach), to nawet jako nastolatka tak nie miałam, ech… W hebe jest duży wybór kosmetyków naturalnych, m.in. Nacomi. Od czasu do czasu jest nawet promocja na Nacomi 1+1 lub -50% (akurat dzisiaj 1+1, więc zrobiłam zapasy;)) Olej z czarnuszki warto też pić, oczywiście nie ten kosmetyczny, ale nierafinowany, tłoczony na zimno. Trzymam kciuki, mam nadzieję, że u Ciebie również tak świetnie zadziała!:)