![]() |
Jak urządzić mieszkanie – 5 najczęstszych błędów. |
Jedni uwielbiają urządzanie mieszkań, dla innych to wielkie i uciążliwe wyzwanie. Jednakże każdemu zdarza się popełnić jakiś błąd. Nie ma co ukrywać, że zaplanowanie i wykończenie całego mieszkania to trudne zadanie. Trzeba pamiętać o wielu kwestiach, podjąć masę decyzji, wszystko dobrze rozplanować. Z drugiej strony często też chcemy już jak najszybciej skończyć przedłużający się remont i zamieszkać w naszym nowym gniazdku. Jak więc urządzić mieszkanie? A może lepiej spytać; jakich błędów należy unikać?
Brak miejsca do przechowywania
![]() |
http://demotywatory.pl/user/deizeet/ulubione |
Taniej bo szybciej
Kupujemy wszystko jak leci
![]() |
http://www.blog.mediafun.pl/black-friday-polskie-media-i-polski-konsument/ |
![]() |
http://chmurak.pl/last/884/ |
Ups…wymiar się nie zgadza
![]() |
http://www.smieszne-obrazki.pl/img/1040/miarka-sie-przebrala/ |
„To mi nie przeszkadza”
Jeśli spodobał Ci się ten post, to zajrzyj również tutaj:
———————————–————————————————————————————————————
HOME ON THE HILL BLOG LIFESTYLOWY
34 komentarze
Póki co urządzamy wynajmowane mieszkanie i przyznam szczerze, że ciężko się czasami powstrzymać przed półśrodkami i kupowaniem różnych "przydasiów" 🙂
Pozdrawiam i zapraszam do siebie
http://niezbednikdomowy.blog.pl/
Dorzucam prowizorkę, choć i Ty trochę o nią zahaczyłaś w swoich punktach.
"Na razie przyklejmy to srebrną taśmą, a potem się zrobi jak trzeba" – Niestety, prowizorka zostaje na lata i – co najgorsze – po jakimś czasie przestaje nas kłuć w oczy i po prostu zapominamy o tym, że mieliśmy ją poprawić.
Ja miałam miesiąc na wykończenie mieszkania. Całego. OD podstaw. Miesiąc. Widzę teraz ile błędów zrobili wykończeniowcy… ale i tak jestem happy 😀
Oj skąd ja to wszytko znam :)) Jestem w trakcie urządzania mieszkania. Wiele rzeczy do "nowego mieszkania" kupowałam nawet zanim zakiełkował mi pomysł, że takowe będę mieć, ale chomikowałam – na przyszłość 🙂 No i oczywiście większość z nich, albo się po drodze upatrzyła, albo totalnie nie pasowała 🙂 Z biegiem czasu stałam się bardziej powściągliwa przed łapaniem wszystkiego, co piękne na sklepowej półce (chociaż, przyznam to nie lada wyzwanie). Pozdrawiam ciepło
Ja popełniłam błąd rezygnując z garderoby na rzecz wbudowanej szafy w sypialni. Po prostu w planie naszego domu nie bardzo widzieliśmy miejsce na garderobę, a ja uparłam się żeby w rozkładzie nic nie zmieniać. Teraz trochę tego żałuję, bo garderoba to nie tylko szafa na ciuchy ale miejsce do prasowania, odwieszania rzeczy noszonych ale nie koniecznie nadających się do prania np. takich które zakładamy po powrocie z pracy. Tego mi na bank będzie brakowało 🙁
A i jeszcze się przypomniało, że jak zaplanowaliśmy tę budowę to zaczęłam kupować różne rzeczy, które dziś ni jak się mają do mojej wizji wnętrza. Eh…chyba zrobię jakiś kiermasz 😉
O tak, prowizorki są najgorsze, ale trwałe 😀
Mój podstawowy błąd to bylo zbyt duże zaufanie do ekipy remontowej. :/ Ja mówiłam jedno, panowie robili drugie i stawiali mnie przed faktem dokonanym. Kilka razy kazałam im np zrywać płytki i kłaść na nowo, ale raz posłuchali, innym razem nie… Oj, porządna ekipa remontowa to naprawdę biały kruk! 😉
Wyszło trochę nieprzemyślanych sytuacji. Teraz chciałabym trochę inaczej rozmieścić umeblowanie w kuchni i głowię się, czy da się coś zakombinować. Ale na taki dziki pęd, w jakim musieliśmy się wprowadzić, to uważam, że poszło nam to nad wyraz sprawnie i bez większych strat. 🙂
Albo w ogóle mieszkanie jest nie do końca wykończone, typu ten pokój na razie nie będzie nam potrzebny i po roku co?…jest składowiskiem niepotrzebnych rzeczy :(.
Serdeczności, M.
Ja bardzo żałuję, że na etapie budowy nie pomyśleliśmy o spiżarni, albo inaczej byłam przekonana, że spiżarnia do niczego się nie przyda…o jakże się myliłam! Teraz niestety nic się z tym zrobić nie da:-(
Ważne jest również coś tak przyziemnego jak rozmieszczenie gniazdek, dopiero po pomieszkaniu okazuje się, że są nie tam gdzie być powinny!
I jeszcze jedno – zadaszenie tarasu, to jest co prawda prostsze do naprawienia, ale zawsze jest wiele ważniejszych rzeczy do zrobienia niż właśnie to!
Nie na darmo mówi się, że pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi dla przyjaciela a trzeci dla siebie!
Pozdrawiam:-)
U nas najgorsze okazaly się półśrodki w postaci brodzików i kabin made in China. Były zdecydowanie tańsze, ale teraz po 5 latach musimy je wymienić. Liczyliśmy się z tym, ale nastąpiło to niespodziewanie szybko, 5 lat minęło ekspresowo 🙂 no i dalej mamy nie do końca pomalowaną spiżarkę, ale to mi nie przeszkadza 😉
Na szczęście u mnie prowizorka by nie przeszła, takie skrzywienie, tutaj perfekcjonizm wypada pozytywnie 😉
Mój błąd to pozostawienie pewnych rzeczy po poprzednich właścicielach – jeśli teraz miałabym robić porządny remont, to cały dom mam w rozsypce, a trzeba było to zrobić przed wprowadzeniem się, przed pojawieniem się dzieci. Jak mówi mój M. – teraz lepiej dom postawić i nim się zająć, niż zabierać się za remont mieszkania 😉
Taaak jakie to znane 🙂 Ja puki co urządzałam tylko pokój, ale pamiętam, że też zbierałam zawczasu rzeczy. Styl mi się teraz zmienił totalnie i wszystkie są głęboko schowane, ściany również poprzednie były totalnie nie w moim guście teraz. Już wiem, że nie trzeba się spieszyć, lepiej się zastanowić i poczekać 🙂 Choć ta euforia często bierze górę 🙂
Trafiłaś w sedno z każdym punktem! Wspomniana już wyżej "prowizorka"- też koszmar.
Pozdrawiam, Iza
Dobry wpis :-)) Faktycznie uczula na większość pułapek. Ja tylko nie w pełni zgadzam się z pierwszym punktem, bo wcale nie wydaje mi się, że z czasem musi przybywać nam rzeczy. U mnie jest wręcz odwrotnie. I nie jestem zwolennikiem wydawania pieniędzy na wielką szafę, by pomieścić w niej jeszcze więcej rzeczy, na które wydajemy coraz większe sumy.. 😉 Cała reszta prawdziwa aż do bólu. Pozdrawiam 🙂
Bardzo przydatny wpis. Za niedługo powinnam odebrać klucze od dewelopera i chłonę wszystkie Wasze doświadczenia jak gąbka 🙂 Dziękuję za wpis – wezmę sobie rady do serca choć pewnie wszystkich błędów nie uniknę 🙂 Teraz dla mnie najtrudniejsze jest nie kupowanie drobiazgów do nowego mieszkania 🙂
Ty mnie nie strasz, ja się planuję przeprowadzać w wakacje, a rzeczy mam już nakupionych tyle, że chyba TIRa będę musiała wynająć, żeby je przewieźć! Na szczęście wszystkie (o ile pamiętam 😉 ) wciąż mi się podobają, więc może nie będzie tak źle.
Na prowizorki mam alergię, a na półśrodki, byle szybko, jeszcze większą. 🙂
Echh, mam nadzieję za parę miesięcy sporządzić prywatną listę błędów…
Swietny tekst!z doswiadczenia wiem ze planujac mieszkanie trzeba zapewnic duzo miejsc na przechowywanie.My na naszych 43m zmiescilismy spora garderobe i pralnie nawet w lazience udalo nam sie stworzyc z polkami pod sam sufit.Niestety ja też duzo wczensiej widze oczami wyobrazni wnetrze wiec kupuje dodatki.Tak juz mam.
sciskam
Ze wszystkim się zgadzam, ALE mam jedno ALE 😉 Może faktycznie nie jest za dobrze wychodzić przed orkiestrę i kupować na zapas, do przodu, już teraz, bo jest promocja, ALE czasem człowiek się po prostu nie może powstrzymać, zwłaszcza na targu staroci 😉 albo gdy coś ma miętowy kolor 😀 Być może mam takie zdanie, bo same jestem jeszcze cały czas PRZED, a nie PO… jednak ja wierzę, że JAKOŚ te rzeczy wykorzystam i połączę. Jeśli nie, jest jeszcze mama, babcia albo nawet jakiś portal sprzedażowy i znajdą swoje miejsce wszystkie skarby tego świata 🙂 Miłego wieczoru
O tak, pośpiech… I zmęczenie remontem… I chęć szybkiego skończenia, i chęć przyoszczędzenia, no bo wymarzone meble za drogie…
Ale głównie pośpiech i frustracja, że nie można mieć tego, co się chce od razu 😛
No nie popełniam większość tych błędów;( I wiem o tym a nadal tak robię.
Oj tak. .
albo jeszcze to się zrobi /kupi jak już będziemy mieszkać. .. i do dzisiaj jest nie zrobione….
_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Mądry Polak po szkodzie jak to mówią:) Prowizorki najtrwalsze niestety…
IDealnie to wszystko podsumowałaś. Ostatnio miałam tydzień z moja Mamą i odnawiałyśmy piętro- sypialnie, hol. I oczywiście moje systematyczne podejście, które wypracowałam na własnych błędach- dokładnie tych wymienionych- było punktem zapalnym, kiedy Mama chciała działać w chaosie 😀 Aaa, to się potem domaluje, a to się przyda, a… I tak bez końca. Ale udało się. Mam nadzieję, że w końcu zbiorę się i zrobię sesję w wykończonych wnętrzach 🙂
Ściskam!
Tak , kupowanie dodatków przed remontem to moja pieta achillesowa…
pewnie też zostanę z kartonami w …piwnicy :PP…no trudno zrobię najwyżej "candy" :))
Mówi się, że pierwsze mieszkanie (dom) budujemy dla wroga. To prawda. Trzeba dużego doświadczenia by nie popełniać tych błędów. A prowizorki to najczęstszy :))) Miłego dnia 🙂
Ja potrzebuję więcej przestrzeni na przechowywanie rzeczy lub przebrać dużą ilość rzeczy na rzecz mniejszej ilości.
Ola ale ty jesteś skarbnicą wiedzy…
Jakże to prawdziwe…
Pozdrawiam i przyjeżdżaj tu ze mną mieszkać i dawać mi takie rady codziennie rano zanim wstanę z łóżeczka 🙂
Bardzo fajne podsumowanie błędów urządzania mieszkania, w pigułce :))
Ja nie lubię, gdy dużo przedmiotów jest na wierzchu, więc zadbałam o to, żeby w domu było kilka szaf wnękowych i naprawdę mnóstwo się tam mieści. Jednak wielu przedmiotom nie mogę się oprzeć i niepotrzebnie kupuję…
Dziękuję za ciekawy, dający do myślenia temat i serdecznie pozdrawiam, Agness:))
A ja popełniłam innh błąd w moim pierwszym mieszkaniu…za drogie wszystko kupowałam, choćby płytki za 280zl za metr!o zgrozo!A teraz sie ono wynajmuje i co mi po tym!
szalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Lubię remontować mieszkanie własnoręcznie, jak najwięcej sama, wtedy się docenia ciężką pracę ekip budowlanych i nie ma się takiej potrzeby opieprzania ich za drobiazgi. Paneli sama nie położę, bo nie mam narzędzi, ale pomalować ściany bez gładzi, zerwać tapety, skręcić meble – to potrafię i się do tego pcham. Nie mam niestety wsparcia w rodzinie, która na moje pomysły remontowania patrzy jak na najazd kosmitów, ale się nie poddaję. Może w tym roku zrobię przedpokój, bo strach listonosza wpuścić, przedpokój jest w najgorszym stanie, zwłaszcza odkąd dziecko zaczęło się bawić w odrywanie tapet. 🙂
Witam po raz pierwszy:) Ja do tej listy bym jeszcze dodała – podążanie za chwilowymi trendami.
Bardzo ciekawy wpis w końcu ktoś zwrócił uwagę na kwestie organizacyjne, a nie jedynie na estetykę!